Masz u nas konto?

Tutaj możesz zalogować się na platformę z wykupionymi lekcjami

Masa molowa – jak nie stracić punktów?

Zadania obliczeniowe mają to do siebie, że sprawiają kolejnym rocznikom maturzystów największe problemy. W ogólnych zasadach jest jednak coś, co pomoże nam uratować punkty, gdy w swoim rozwiązaniu popełnimy błąd rachunkowy. Wiadomo,  że maturzysta zewsząd czuje presję i straszenie, że nie napisze dobrze matury, więc nietrudno wcisnąć nie tę cyferkę na kalkulatorze itd. Konkretnie chodzi o masę molową. W części zadań masa molowa jest podana w treści zadania. Ale w innych musimy ją obliczyć sami. Spójrzmy na poniższy punkty aktualnych ogólnych zasady oceniania. Najpierw ten brzmiący nieco groźnie.

„Zastosowanie błędnych wartości liczbowych wielkości niewymienionych w informacji wprowadzającej, treści zadania, poleceniu lub tablicach i niebędących wynikiem obliczeń należy traktować jako błąd metody”

Ale niżej czytamy także:

„Użycie w obliczeniach błędnej wartości masy molowej uznaje się za błąd metody, chyba że zdający przedstawił sposób jej obliczenia – zgodny ze stechiometrią wzoru – jednoznacznie wskazujący wyłącznie na błąd rachunkowy.”

Dla maturzystów jest to dobra wiadomość – można użyć błędnej wartości masy molowej, jeśli równocześnie udowodnisz, że wiesz czym jest masa molowa i potrafisz ją obliczyć. Pokazujesz wtedy, że wartość ta jest wynikiem obliczeń i uratujesz punkty za metodę. Rozpatrzmy to na przykładzie dwóch maturzystów, którzy popełnili ten sam błąd, ale zostali potraktowani różnie. Pomogą w tym grafiki z analizą przypadków.

1
2

Tak więc dla własnego dobra rozpisujmy masę molową – pokażmy, że choć dłonie mogą nam się trząść z nerwów, przez co mogliśmy trafić w zły przycisk na kalkulatorze, ale wiemy o co chodzi. I to się liczy.

Co więcej, to nawet jeśli masa molowa jest podana w treści zadania, ale my ją źle przepisaliśmy rozwiązując zadanie, np. wstawiliśmy 167 zamiast 176 g/mol z treści zadania, to co wtedy? Jeśli z Twojego rozwiązania będzie jasno wynikać, że to masa molowa, ale błędnie przepisana, a sam tok rozumowania jest poprawny to także uratujesz punkt za metodę. Po prostu rozpisuj zadania tak, by było wiadomo co i po co liczysz. Wtedy i egzaminator nie będzie musiał być tym złym, bo choć umiesz policzyć zadanie, to z rozwiązania to nie wynikało: przez błędne wartości nie można było stwierdzić co zostało obliczone i czy zostało wykonane polecenie, więc musiał przyznać zero. Pamiętaj, że matura ma odróżnić tych, którzy potrafią, od tych, którzy nie potrafią – a jeśli na podstawie Twojego rozwiązania egzaminator nie może stwierdzić czy nie potrafisz, czy potrafisz, ale się w liczeniu pomyliłaś/pomyliłeś – to musi przyznać zero.

Spójrzmy na autentyczne rozwiązanie zadania nr 16 z maja 2020.

Zdający rozpisał wyrażenia na masy molowe CaC2O4, CaCO3, CaO, ale nie zapisał wyrażenia na masę molową CO2. Jeśli się dalej przyjrzymy, to liczbę moli (liczność) CO2 oblicza dzieląc masę CO2 przez 40! A przecież masa molowa CO2 to 44 g/mol. Przez taki brak wygląda, jakby obliczał liczbę moli CO2 dzieląc masę CO2 przez masę molową… Wapnia! Bo liczba 40 w jego rozwiązaniu pojawia się tylko jako masa molowa wapnia. Stąd wątpliwości, że zdający wszystko rozumie, bo nie zostawił w rozwiązaniu informacji, jak doszedł do wartości 40, ani nawet, że ta liczba oznacza masę molową CO2… I przez takie niedopatrzenia błąd rachunkowy może zostać potraktowany jako błąd metody.

Pozdrawiam,

Damian Mickiewicz

Brak komentarzy

Wyślij komentarz
Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły znajdują się w polityce prywatności. Możesz zarządzać ustawieniami plików cookies, klikając w przycisk "Ustawienia". Ustawienia Rozumiem i akceptuję